Wyczulone na to, co werbalne. Co brzmi, dźwięczy, kłuje w oczy alfabetem. Ma nazwę oraz wielorakość desygnatów. Obciążone znaczeniami innych słownych światów.
To tak jakbyśmy magazynowali w sobie podłoże do dalszych snów...
Czy to czyni nas inkubatorami do gromadzenia codzienności na potrzeby snów;)?
Coś w tym jest. Później ta codzienność ulega nieco zdeformowaniu przez naszą jaźń na rzecz mrowia abstrakcji:)
"Mrowie abstrakcji" - podoba mi się :)
To tak jakbyśmy magazynowali w sobie podłoże do dalszych snów...
OdpowiedzUsuńCzy to czyni nas inkubatorami do gromadzenia codzienności na potrzeby snów;)?
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest. Później ta codzienność ulega nieco zdeformowaniu przez naszą jaźń na rzecz mrowia abstrakcji:)
OdpowiedzUsuń"Mrowie abstrakcji" - podoba mi się :)
OdpowiedzUsuń