środa, 11 września 2013

Wspomnienie lata

Od Sahary na starym mieście
po Arktykę klimatyzowanych kawiarni
rozpina się
nieznośna ciężkość bytu.

Miasto skwierczy i stęka
ospałe gołębie na bruku
ulicami wlecze się senność
i rowerzyści jak beduini.

W cętkach cienia, na ławeczkach
staruszkowie jak w stop-klatce
wpatrzeni w niebo
bo ulga nie chce nadejść.



poniedziałek, 2 września 2013

Majak senny

Rosną w chmurach
sny  mięsiste
zmrok rozrzuca gwiazdy z procy
sierp księżyca ostrzy zęby
na bezwstydne myśli nocy.